Brak komputerów problemem uczniów w pandemii
Komputer to urządzenie potrzebne nie tylko dorosłym do prac, ale również dzieciom i młodzieży do grania w gry. Nie chodzi jednak, jak wiemy, tylko i wyłącznie o rozrywkę taką jak gry w karty. Szczególnie teraz w czasach pandemii, gdy nauczanie prowadzone jest zdalnie, wymagane jest posiadanie komputera. Nie chodzi jednak o to, aby w domu było tylko jedno takie urządzenie. Jeżeli przecież w gospodarstwie domowym jest większa ilość dzieci, to każdy musi mieć swój własny komputer, aby mógł normalnie uczestniczyć w zajęciach. Statystyki pokazują nam jednak, że jest inaczej. Wg badań ponad 1 mln uczniów nie ma możliwości uczestniczenia w pełni w zajęciach szkolnych, które są realizowane przez internet. Z kolei ponad 50 000 uczniów w ogóle nie ma komputera. Te zatrważające dane zostały opublikowane w raporcie, który został opracowany przez Federację Konsumentów.
Chaos edukacyjny uwidocznił deficyty technologiczne
Te zatrważające dane nie byłyby udostępnione opinii publicznej, gdyby właśnie nie pandemia koronawirusa. Rok ubiegły, jak wiadomo, wywrócił do góry nogami niemal całe funkcjonowanie społeczne. Nie tylko firmy musiały przejść na system pracy zdalnej, ale także prawie wszyscy uczniowie. Nauka jednak w taki sposób musiała być realizowana. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem na całym świecie okazały się platformy, który umożliwiły kontakt z nauczycielem lub wykładowcą. Niestety całkiem nowe warunki i wymagania pokazały, że w porównaniu do innych krajów, polscy uczniowie nie są zbyt dobrze wyposażeni technologicznie. Z dnia na dzień dzieci i młodzież musiały wejść w całkiem nowy tryb funkcjonowania w sferze edukacyjnej. Nauczyciele oczywiście też niezbyt dobrze byli przygotowani do całkiem nowej rzeczywistości to właśnie od strony technicznej. Uwidoczniły się, więc podziały w społeczeństwie. Część dzieci musiała na przykład korzystać z tabletów, ale nie zawsze sprawdzały się one w konkretnym oprogramowaniu. Wykluczenie cyfrowe stało się, więc faktem.
Wykluczenie cyfrowe jednym z większych problemów społecznych
Jak pokazał wyraźnie wspomniany raport, po 2020 roku na tryb nauczania zdalnego przejść musiało już 4,6 mln uczniów oraz 1,2 mln studentów. Jednostki dydaktyczne nie były na to absolutnie przygotowane. Z dnia na dzień okazało się przecież, że każdy uczeń musi mieć swój własny komputer, a także dostęp do internetu. Wniosek był oczywisty. Zgodnie z raportem kilkadziesiąt tysięcy uczniów nie posiada sprzętu komputerowego, i nie ma po prostu możliwości uczestniczenia w lekcjach. W grupie tej mieszczą się też uczniowie, którzy komputer posiadają, ale musi on być współdzielony z rodzeństwem lub rodzicami, którzy muszą pracować zdalnie. Zwróćmy też uwagę na kolejny fakt, że większość szkół zajęcia prowadzi Mniej więcej O tej samej porze. W konsekwencji sytuacja wygląda tak, że część dzieci nie może po prostu brać udziału w zajęciach. Dla specjalistów taki stan rzeczy to jeden z większych problemów, który dotyczy edukacji zdalnej.
Rozwiązanie problemu edukacji zdalnej
Wiosek oczywiście wobec takiego niezbyt pozytywnego obrazu jest taki, że wszyscy mamy nadzieję, iż sytuacja pandemiczna szybko się zakończy. Należałoby jednak pamiętać o tym i to jest ogromna rola polityków, aby zainwestować na skalę krajową w edukację dzieci i młodzieży. Pojawiają się pomysły, aby wszystkim potrzebującym udostępnione były na przykład swego rodzaju kupony. Dzięki temu możliwy byłby zakup tylko i wyłącznie sprzętu komputerowego. Miałoby to pozytywny wpływ na edukację nie tylko w kontekście nauki zdalnej, ale także w przyszłości byłby to pozytywny czynnik w walce z wykluczeniem cyfrowym.