Na kogo może trafić Lech Poznań w Lidze Konferencji Europy?

Na kogo może trafić Lech Poznań w Lidze Konferencji Europy?

Kibice polskiej piłki nożnej (a szczególnie fani Kolejorza) liczą na to, że podopieczni Johna van den Broma awansują do kolejnej fazy Ligi Konferencji Europy. Chodzi zaś o spotkania w rundzie pucharowej. Jakie warunki muszą być spełnione, by mistrzowie kraju postawili kropkę nad „i” w sprawie awansu? Na kogo potem podopieczni Johna van den Broma mogą zaś trafić w 1/16 Ligi Konferencji Europy? Okazuje się, że na stadion przy ul. Bułgarskiej może przyjechać m.in. pierwszy triumfator tych rozgrywek, czyli AS Roma.

Na kogo może trafić Lech Poznań w Lidze Konferencji Europy?

Czy mistrzowie Polski zagrają dalej w europejskich pucharach?

W sumie sporo na to wskazuje. Tak naprawdę podopieczni Johna van den Broma mają wszystko w swoich rękach. A najlepsi bukmacherzy uważają, że mistrzowie kraju są zdecydowanymi faworytami, jeśli chodzi o ten „wyścig” o drugie miejsce w grupie C Ligi Konferencji Europy. Warto zaznaczyć, że pierwsza lokata jest już zarezerwowana dla Villarrealu CF. Aktualni podopieczni Quique Setiena (zastąpił on Unaia Emery’ego, który wybrał pracę dla Aston Villi) są zdecydowanymi liderami. W sumie zdobyli 13 oczek (cztery wygrane i jeden remis). O drugie miejsce walczą właśnie gracze z Poznania i zawodnicy Hapoelu Beer Szewa. W zdecydowanie lepszym położeniu przed ostatnimi spotkaniami są mistrzowie kraju. Aktualnie podopieczni Johna van den Broma mają sześć oczek (1-3-1). Na trzeciej pozycji są zawodnicy Hapoelu Beer Szewa (cztery punkty).

Co ciekawe, ekipa z Izraela jeszcze nie wygrała w tej edycji Ligi Konferencji Europy (cztery remisy i jedna porażka). Na czwartym miejscu są piłkarze Austrii Wiedeń (bez szans na awans). Gracze tego klubu zanotowali tylko dwa punkty (0-2-3). W ostatniej kolejce podopieczni Johna van den Broma zagrają u siebie z Villarrealem CF. Z kolei Hapoel Beer Szewa podejmie Austrię Wiedeń. Jeśli Lech Poznań wygra, to na 100% awansuje dalej. Jak podopieczni Johna van den Broma zanotują remis, to wówczas trzeba będzie sprawdzić wynik drugiej potyczki. Tam Hapoel Beer Szewa nie może pokonać rywali z Austrii… minimum pięcioma golami. Jeśli Kolejorz przegra, to cały czas są szanse na awans. Wówczas jednak ekipa z Izraela nie może w ogóle wygrać (nawet jednym trafieniem) z Austrią Wiedeń.

Triumfatorzy grup Ligi Konferencji Europy mają „wolny los” w 1/16 finału

Opłaca się grać o zwycięstwo w swojej grupie Ligi Konferencji Europy. Wszak dzięki temu ma się „wolny los” w pierwszej rundzie pucharowej tych rozgrywek. Lech Poznań nie ma już na to szans. Warto jednak zaznaczyć, że w razie awansu podopieczni Johna van den Broma na pewno nie trafią na żaden klub, który wygrał swoją grupę w ramach Ligi Konferencji Europy. Kto jest zaś najbliżej zrealizowania tego celu? Wydaje się, że w grupie A będzie to Basaksehir. W grupie B pewnymi triumfatorami są zawodnicy West Ham United. W grupie C najlepszy jest już na pewno Villarreal CF. Później rywalizacja jest bardziej zacięta. W grupie D szanse na pierwsze miejsce mają jeszcze trzy drużyny.

Najbliżej zajęcia pierwszej lokaty są zaś chyba gracze Partizana Belgrad, którzy zagrają u siebie ze Slovacko. W grupie E tylko jeden punkt muszą zdobyć zawodnicy AZ Alkmaar, aby zająć pierwsze miejsce. Potem pewnymi triumfatorami są zawodnicy Djurgarden. Bardzo duże szanse na uplasowanie się na czele stawki mają też gracze Sivasspor. Bardzo ciekawa rywalizacja jest zaś w grupie H. Tutaj najbliżej zajęcia pierwszego miejsca są piłkarze Slovana Bratysława.

Lech Poznań może trafić na mocne zespoły… z Ligi Europy

Jeśli podopieczni Johna van den Broma awansują dalej (a generalnie są spore szanse), to będą rywalizować w 1/16 Ligi Konferencji Europy ze „spadkowiczami” z Ligi Europy, którzy w swoich grupach zajęli trzecie miejsca. Dopiero potem mistrzowie kraju mogą trafić na kogoś stricte z tych rozgrywek. Raczej zatem Lech Poznań nie będzie faworytem tej rywalizacji. Warto jednak dodać, że niektórzy potencjalni rywale co prawda budzą strach, ale inni już niekoniecznie. Aktualnie jedyny klub, który jest pewny zajęcia trzeciego miejsca w swojej grupie Ligi Europy to AEK Larnaca. Ekipa z Cypru ma trzy oczka przewagi nad Dynamem Kijów i lepszy bilans meczów bezpośrednich. Jeśli chodzi o inne grupy, to rywalizacja cały czas trwa. W gronie potencjalnych przeciwników są m.in. dwa zespoły z Rzymu, czyli AS Roma i Lazio. Tak samo, jak Sporting Braga, Feyenoord Rotterdam, Midtjylland, czy Karabach Agdam (z którym podopieczni Johna van den Broma przegrali eliminacje do fazy grupowej tej edycji Ligi Mistrzów).

Czy Kolejorz może zmierzyć się z Romą?

Teoretycznie są na to szanse. Triumfatorzy poprzedniej edycji Ligi Konferencji Europy zajmują obecnie trzecie miejsce w grupie Ligi Europy. Wydaje się jednak, że podopieczni Jose Mourinho zanotują zwycięstwo w ostatnim spotkaniu grupowym z Łudogorcem Razgrad. Wtedy zajmą drugie miejsce i to klub z Bułgarii będzie potencjalnym rywalem Kolejorza w 1/16 Ligi Konferencji Europy. Jeśli rzymianie zremisują lub przegrają, to wówczas oni uplasują się na trzeciej lokacie. Wtedy ich przyjazd do Poznania nie będzie wykluczony.

5 / 5. Ocen: 1